środa, 25 stycznia 2012

Brukowiec mazurski, czyli piernik inaczej

fot. minrol.gov.pl
Aromatyczny piernik to ciasto nie tylko na Święta, ale w ogóle na zimę. Może długo leżeć (chociaż rzadko tak bywa, że leży), doskonale pasuje do gorącej, aromatycznej herbaty, jest sycące. A brukowiec, chociaż kojarzy się nam z poczytnymi, choć mało ambitnymi gazetami, to urocza wizualnie wersja piernika.

Tak naprawdę, przepis na brukowiec (który znaleźć można np. tu) to ciasto podobne w składzie do "normalnego" piernika. To, co je odróżnia, to kształt - mający naśladować bruk (stąd nazwa). Po powstaniu ciasta, odrywa się z niego kulki, które następnie nadziewa się konfiturą i piecze razem, ułożone blisko siebie na blasze. Następnie w "spoiny" wsmarowuje się lukier zwykły lub czekoladowy, dla uzyskania wizalnego efektu jak na zdjęciu.

Prawdę mówiąc, nie wiem, czy chciałoby mi się bawić w lukrowanie (czy fugowanie, bo z tą czynnością mi się to kojarzy) wypieku, ale piernik złożony z malutkich, nadziewanych kuleczek bardzo do mnie przemawia. Zważywszy, że mój talent, jak chodzi o wypieki, jest raczej mizerny, liczę na moje bardziej uzdolnione w tym zakresie koleżanki. Kto upiecze brukowiec?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz