wtorek, 10 stycznia 2012

Ser żółty smażony

fot. minrol.gov.pl
Podkarpacki specjał, który łatwo zrobić samemu.

Smażony ser zna chyba każdy. Po pierwsze, to prosty sposób na sycącą, kaloryczną przekąskę, tzw. comfort food. Po drugie, podgrzewanie to sposób na "uratowanie" podstarzałego sera białego. Kiedyś była to normalne metoda na przedłużenie trwałości sera białego. Według tego, co znalazłam na stronie Ministerstwa Rolnictwa, udało się ustalić, że była to raczej wytworna przekąska, podawana na specjalne okazje. Teraz z tą wytwornością byłoby różnie, ale myślę, że na wieczór "raz na ludowo" taki ser smażony to świetny pomysł na przekąskę do piwa, zamiast chipsów.

W internecie znalazłam sporo przepisów, w tym jeden na stronie Podkarpackie Przysmaki. Dla tych, co nie lubią gotować albo nie mają ochoty na intensywne zapachy - link do strony producenta takich serów, firmy Frąckowiak. Jest nawet wersja ekologiczna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz